Autsajder prowadzi tutaj b l o g r o w e r o w y

Autsajder

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:179.72 km (w terenie 53.00 km; 29.49%)
Czas w ruchu:11:53
Średnia prędkość:15.12 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:22.46 km i 1h 29m
Więcej statystyk
d a n e w y j a z d u 19.78 km
0.00 km teren
01:06 h
17.98 km/h
Poniedziałek, 31 marca 2008

Kumpel chciał sobie kupić buty SPD,bo rower ma już z pedałami a nie ma butów ;D dlatego pojechaliśmy do Chorzowa do sklepu rowerowego ;] jak już kupiliśmy buty to trochę wolno jechaliśmy :P ale średnia i tak nie jest zła, z czego ja 7km jechałem chyba non stop ponad 25km/h w porywach do 35km/h. Był to dojazd do kumpla ;]



d a n e w y j a z d u 11.87 km
0.00 km teren
01:08 h
10.47 km/h
Niedziela, 30 marca 2008

Namówiłem siostrę,aby wreszcie poszła ze mną na rower :) lecz ona w ostatniej chwili zdecydowała się,aby pojechać na rolkach ;] ja,że nie mam rolek jechałem na rowerze :) ale jej dałem wycisk ^^ dla mnie to była nudna wycieczka,ale ona się musiała w niektórych momentach pomęczyć ;D Szkoda,tylko,że taka słaba średnia ;/



d a n e w y j a z d u 10.93 km
0.00 km teren
00:45 h
14.57 km/h
Piątek, 28 marca 2008

Krótka wycieczka po mieście w poszukiwaniu Schwinn'a ;D



d a n e w y j a z d u 24.50 km
10.00 km teren
01:30 h
16.33 km/h
Czwartek, 27 marca 2008

Najpierw do kolegi na Dąb a później po Chorzowskim sobie pojeździliśmy ;] zrobiliśmy pożegnanie się z jego rowerem ;] jutro on stanie się właścicielem Schwinn'a Moab Disc, skubaniec będzie miał hamulce Juicy 3 xD (jak to czytasz to wiesz o co chodzi ^^ ).Z 7km to jest sam dojazd w obie strony,więc w parku zrobiliśmy może z 18,ale to głównie w lesie :) czasem tylko asfaltowa droga ;] Zrobiliśmy sobie wycieczke,przed kuciem do biologii na jutro :P przeklęta babka :P
Pozdrawiam Bikeforum Team ;]



d a n e w y j a z d u 21.75 km
5.00 km teren
01:42 h
12.79 km/h
Niedziela, 23 marca 2008

Moja siostra dostała nowe łyżworolki a ja kask,który zamówiłem w necie,ale rodzice za niego zapłacili :P oczywiście siostra od razu chciała przetestować je na dworze, lecz po dłuższym zastanowieniu okazało się,że te rolki były odrobinkę za małe...omg ona ma nieproporcjonalną nogę :P w wieku 14 lat nie mieścić się w but 39 ^^ najlepsze było to,że te rolki były powiekszane, czyli pasowały od 36-39(taki tam zacisk, który je wydłużał).Aby nie marnować dnia zaproponowałem, że ona pojedzie na moim starym rowerze.Najpierw musiałem go troszkę odświeżyć i napompować opony ^^ jak już w końcu wszyscy byliśmy gotowi do wyjścia, siostra się grzebała, bo jakoś marnie widziała jazdę z pod domu aż do Parku Chorzowskiego.Mi to zajmowało max 15 minut tam dojechać ze średnią prędkością 25km/h a z nią jechałem 25 minut Oo Ja myślałem,że ona ma lepsza kondychę :P W końcu w po podstawówce miała 6 z wf ;D w parku pokazałem jej miejsce do DH obok sankodromu, małe enduro obok planetarium.Siostra porobiła zdjęcia na komórce :)
Kilka fotek:
1) Jakiś stawik niedaleko planetarium :P


2)Park wczesną wiosna ^^


3)Końcowy odcinek krótkiej trasy DH w parku.W rzeczywistości to było dużo większe :P


4)A to mój nowy nabytek :)





d a n e w y j a z d u 8.51 km
0.00 km teren
00:29 h
17.61 km/h
Piątek, 14 marca 2008

Jazda do kolegi, który mieszka na Dębie.Dość długo jechałem,bo deszcz i mocny wiatr ;/
Mało km,ale wpisać zawsze warto ;D



d a n e w y j a z d u 45.51 km
25.00 km teren
02:52 h
15.88 km/h
Poniedziałek, 10 marca 2008

To było coś ;]
Najpierw ja z Markiem spotkaliśmy się pod naszą szkołą-III LO im. A.Mickiewicza ;] później ja prowadziłem do OBI na ligocie,tam mieliśmy się spotkać z Wojtkiem,który zaprowadziłby nas na wycieczkę po Murckach :) z OBI ruszyliśmy ok. godz. 14:00. Prowadził nas przez całkiem fajny lasek,dość trudna, terenowa trasa prowadząca do rezerwatu Murckowskiego.Tam to dopiero było genialnie. Mnóstwo błota,szybka mocno terenowa trasa :) świetne miejsce na Maraton :) gdy już byliśmy na górze św. Anny, zdecydowaliśmy,że jedziemy do Wojtka na Zarzecze.Z Murcek przez las aż do Kostuchny,z Kostuchny chwile przez las a później po chodniku przez Podlesie aż do Zarzecza :) tam odpoczęliśmy, napiliśmy się i w drogę powrotną ;] Wojtek tylko nam pokazał drogę,którą mamy jechać do domu,i ja z Markiem prosto ulicą Kościuszki pojechaliśmy aż do centrum K-ce.Na rynku w centrum ja skręciłem za teatr wyspiańskiego a on pojechał w lewo na dąb ;] Później już tylko rutynowa trasa do domu.

Sorki,że nie robie zdjęć,ale jak jeżdżę z nimi to nie mamy na to czasu,jak pojadę sam to pstryknę parę fotek :)



d a n e w y j a z d u 36.87 km
13.00 km teren
02:21 h
15.69 km/h
Niedziela, 9 marca 2008

To było coś :)
Umówiłem się z kolegami przy żyrafie w Parku Chorzowskim ;] miałem trochę mało powietrza z tyłu,więc pojechaliśmy na stacje AKS Carrefour, aby dopompować,tam nie pasował kompresor do mojego wentyla ;P później na drugą stronę ulicy na Shell,tam też nic z tego ;/ powiedziałem im,że możemy do Sileasi pojechać do Intersport,tam pewnie mi dopompują.Zgodzili się,no to ruszamy ;) za chwile byliśmy przy Sileasi i gość w środku dopompował mi oponę,potem do Parku Chorzowskiego pojeździć.Poprosiłem im, aby pokazali mi miejsce do DH obok Sankodromu i parę innych ciekawych miejsc tego typu.Najpierw zajechaliśmy do planetarium,tam skręciliśmy w prawo przed nim i pokazali mi genialne miejsce Oo jezu chyba sprzedam A6 i kupie jakiś wyczynowy ;] może z kilkaset metrów trasa po dróżce ciągle opadającej,my na naszych rowerach do XC ;D Ja tam byłem pierwszy raz,więc pewny siebie na każdą małą skocznię się wciskałem.Powiedzieli mi że jestem idiotą :P że mogłem się zabić jadąc 25km/h z górki i jeszcze skacząc na każdej hopce,ale przecież one były małe,może max do 0.6m ,skoki w każdym razie były fajne ;D niezła do byłą adrenalina,tylko szkoda,że miałem tak siodełko wysoko ;/ jaja mnie nieźle bolały :P przez pewien czas nie mogłem jechać na siedząco :P później pokazali mi miejsce do DH obok sankodromu,ooo nie tam bym się już nie odważył zjechać,inni tam zjeżdżali na rowerach do DH,full suspension a ja miałbym na mojej A6 zjechać?? :P Jeden gostek miał Santa Cruz Bullit, tego nowego z totemem ;] miałem ochotę zejść z mojego ukraść mu i uciekać ;D grrr on kosztuje z 10tys zł chyba ;D ale miałbym za to rower, zostało by jeszcze dla rodziców ;D
Później już tylko drugi raz zjechaliśmy tą trasą z małymi hopkami,tym razem troszkę ostrożniej i z obniżonym siodełkiem :P później przez Tysiąclecie dojechaliśmy do DTŚ,tam obok Auhana dojechaliśmy do takiego skrzyżowania,jeden kolega pojechał na Dąb,a ja i drugi do centrum,w centrum ja na moje osiedle a on na Zarzecze :P
Wycieczka genialna,było ostro,o mało nie dobiłem Tory,ale już tego nie powtórzę :P rower świetnie się sprawował,zrobiłem mu niezły terenowy chrzest :)

Pozdrawiam Bikeforum.pl Team