Autsajder prowadzi tutaj b l o g r o w e r o w y

Autsajder

d a n e w y j a z d u 8.51 km
0.00 km teren
00:29 h
17.61 km/h
Piątek, 14 marca 2008

Jazda do kolegi, który mieszka na Dębie.Dość długo jechałem,bo deszcz i mocny wiatr ;/
Mało km,ale wpisać zawsze warto ;D



d a n e w y j a z d u 45.51 km
25.00 km teren
02:52 h
15.88 km/h
Poniedziałek, 10 marca 2008

To było coś ;]
Najpierw ja z Markiem spotkaliśmy się pod naszą szkołą-III LO im. A.Mickiewicza ;] później ja prowadziłem do OBI na ligocie,tam mieliśmy się spotkać z Wojtkiem,który zaprowadziłby nas na wycieczkę po Murckach :) z OBI ruszyliśmy ok. godz. 14:00. Prowadził nas przez całkiem fajny lasek,dość trudna, terenowa trasa prowadząca do rezerwatu Murckowskiego.Tam to dopiero było genialnie. Mnóstwo błota,szybka mocno terenowa trasa :) świetne miejsce na Maraton :) gdy już byliśmy na górze św. Anny, zdecydowaliśmy,że jedziemy do Wojtka na Zarzecze.Z Murcek przez las aż do Kostuchny,z Kostuchny chwile przez las a później po chodniku przez Podlesie aż do Zarzecza :) tam odpoczęliśmy, napiliśmy się i w drogę powrotną ;] Wojtek tylko nam pokazał drogę,którą mamy jechać do domu,i ja z Markiem prosto ulicą Kościuszki pojechaliśmy aż do centrum K-ce.Na rynku w centrum ja skręciłem za teatr wyspiańskiego a on pojechał w lewo na dąb ;] Później już tylko rutynowa trasa do domu.

Sorki,że nie robie zdjęć,ale jak jeżdżę z nimi to nie mamy na to czasu,jak pojadę sam to pstryknę parę fotek :)



d a n e w y j a z d u 36.87 km
13.00 km teren
02:21 h
15.69 km/h
Niedziela, 9 marca 2008

To było coś :)
Umówiłem się z kolegami przy żyrafie w Parku Chorzowskim ;] miałem trochę mało powietrza z tyłu,więc pojechaliśmy na stacje AKS Carrefour, aby dopompować,tam nie pasował kompresor do mojego wentyla ;P później na drugą stronę ulicy na Shell,tam też nic z tego ;/ powiedziałem im,że możemy do Sileasi pojechać do Intersport,tam pewnie mi dopompują.Zgodzili się,no to ruszamy ;) za chwile byliśmy przy Sileasi i gość w środku dopompował mi oponę,potem do Parku Chorzowskiego pojeździć.Poprosiłem im, aby pokazali mi miejsce do DH obok Sankodromu i parę innych ciekawych miejsc tego typu.Najpierw zajechaliśmy do planetarium,tam skręciliśmy w prawo przed nim i pokazali mi genialne miejsce Oo jezu chyba sprzedam A6 i kupie jakiś wyczynowy ;] może z kilkaset metrów trasa po dróżce ciągle opadającej,my na naszych rowerach do XC ;D Ja tam byłem pierwszy raz,więc pewny siebie na każdą małą skocznię się wciskałem.Powiedzieli mi że jestem idiotą :P że mogłem się zabić jadąc 25km/h z górki i jeszcze skacząc na każdej hopce,ale przecież one były małe,może max do 0.6m ,skoki w każdym razie były fajne ;D niezła do byłą adrenalina,tylko szkoda,że miałem tak siodełko wysoko ;/ jaja mnie nieźle bolały :P przez pewien czas nie mogłem jechać na siedząco :P później pokazali mi miejsce do DH obok sankodromu,ooo nie tam bym się już nie odważył zjechać,inni tam zjeżdżali na rowerach do DH,full suspension a ja miałbym na mojej A6 zjechać?? :P Jeden gostek miał Santa Cruz Bullit, tego nowego z totemem ;] miałem ochotę zejść z mojego ukraść mu i uciekać ;D grrr on kosztuje z 10tys zł chyba ;D ale miałbym za to rower, zostało by jeszcze dla rodziców ;D
Później już tylko drugi raz zjechaliśmy tą trasą z małymi hopkami,tym razem troszkę ostrożniej i z obniżonym siodełkiem :P później przez Tysiąclecie dojechaliśmy do DTŚ,tam obok Auhana dojechaliśmy do takiego skrzyżowania,jeden kolega pojechał na Dąb,a ja i drugi do centrum,w centrum ja na moje osiedle a on na Zarzecze :P
Wycieczka genialna,było ostro,o mało nie dobiłem Tory,ale już tego nie powtórzę :P rower świetnie się sprawował,zrobiłem mu niezły terenowy chrzest :)

Pozdrawiam Bikeforum.pl Team



d a n e w y j a z d u 23.00 km
5.00 km teren
01:13 h
18.90 km/h
Sobota, 9 lutego 2008

Wreszcie kupiłem sobie bidon,odkąd mama wyrzuciła mój stary ;/ musiałem pojechać do Go Sport,bo tam mają bidony Isostar za 9zł,a,że ja bez kasy to na inny mnie nie stać ;/ aż do Go Sportu przez miasto cały czas było pod górkę :P zaczynało mnie to już nudzić,dlatego,aby urozmaicić sobie trasę, w powrotną drogę pojechałem przez moje ulubione "terenowe" miejsce na Dolinie Trzech Stawów.Błoto,dużo drzew i duża prędkość były niezłą frajdą,dopóki nie dojechałem do miejsca,gdzie kiedyś był zjazd i szybko wjazd pod górkę(czasami niektórzy wykorzystywali to jako skocznie),ja pewny,że tak dalej jest wale 25 km/h,wjeżdżam na tą górkę i w tym momencie dech zaparł mi w piersiach,już czułem oddech śmierci na karku :P ktoś sobie podwyżył tą górkę,zrobił mały dół za nią,aby móc sobie poskakać,a ja zupełnie na to nieprzygotowany wjechałem z dużą prędkością i pooooszybowałem :P na szczęście bezpiecznie wylądowałem :] uff,miejsce ,w którym zawsze sobie terenowo jeździłem ktoś sobie przerobił na mały dirt park ;/ ale byłem wściekły,co chwile hopla grrrr no cóż,sprzedaje A6 i kupuje NS Metropolis xD nie no żartuje :P nigdy go nie sprzedam :P później już tylko prosta droga leśna aż do skrzyżowania :) wjazd do "centrum" i do domku :P na szczęście mojemu RS Tora nic się nie stało :P

Wniosek z tej wyprawy:
Kupić rower dirtowy.
Mój bidon się dobrze trzymał :P



d a n e w y j a z d u 15.00 km
14.00 km teren
00:45 h
20.00 km/h
Wtorek, 5 lutego 2008

Było już późno,więc mama kazała mi iść po siostrę,ja wziąłem rower i pojechałem po nią.Szkoła jest niedaleko domu,lecz po drodze jest do przejścia park,dość niebezpieczny :P odkryłem niedługą ścieżkę z kilkoma ostrymi zakrętami,której przez 9(podstawówka+gimn)lat chodzenia do tej budy nie zauważyłem :P ooj to była zabawa,kilka wystających korzeni,ostre zakręty+duża prędkość :) teraz dopiero poczułem jak fajnie działa mój amortyzator :) dalej mam mały problem w wchodzenie w zakręty,tylne koło nie nadąża mi za przednim i zamiast po ścieżce czasami haczyłem o krzaki :P muszę to dopracować :)
Pozdrawiam Bikeforum Team.



PS. W łączny czas wycieczki wliczyłem też czekanie na siostrę,dlatego prędkość nie jest odpowiednia :P



d a n e w y j a z d u 42.00 km
26.00 km teren
01:53 h
22.30 km/h
Sobota, 26 stycznia 2008

Pierw dojazd do Parku Chorzowskiego,a tam to już sama zabawa :P między drzewami,po prostej,w błocie,z góry między drzewami xD po prostu sprawdzałem A6 w terenie przed napisaniem recenzji :)

http://www.bikeforum.pl/showthread.php?p=21264&posted=1#post21264

Starałem się jak mogłem :)



d a n e w y j a z d u 11.00 km
1.00 km teren
00:31 h
21.29 km/h
Piątek, 18 stycznia 2008

Wyprawa do sklepu zoologicznego po piasek i jedzenie dla gekona :P szybko się uwinąłem,bo zimno,a na dodatek w połowie drogi zaczęło padać ;/



d a n e w y j a z d u 37.00 km
11.00 km teren
01:37 h
22.89 km/h
Wtorek, 15 stycznia 2008

Nom to dopiero była zabawa :) najpierw zawiozłem książki koleżance,a później do parku chorzowskiego pojechałem :P urządziłem sobie tam mały downhill,kilka slalomów i tym podobnych rzeczy :)większość kilometrów to jest dojazd do różnych miejsc,ale i tak było super :P



d a n e w y j a z d u 21.00 km
14.00 km teren
00:56 h
22.50 km/h
Poniedziałek, 14 stycznia 2008

Pierw pojechałem do sklepu rowerowego i gostek mi dokładnie napompował oponę :P przy okazji kupiłem spinkę do łańcucha,którą mi założył,co się okazało,miałem źle wyregulowane przerzutki,to mi też zrobił xD pomyślałem,jak 1 palec to i cała ręka ^^ i spytałem się go o amortyzator,sprawdził mi ciśnienie w amorku i co się okazało,było tam 95 PSI,zwiększył mi ciśnienie do mojej wagi,zapłaciłem łącznie 10zł(spinka+robocizna).Jak wyjechałem z serwisu,to od razu poczułem różnicę.Myślę sobie,no to jedziemy na dolinę trzech stawów,czyli w teren,tak jak obiecałem wczoraj :P na dolinie doszedłem do wniosku,że przydałaby się gięta kierownica,Schwalbe RR 2.1 nie nadają się w teren i, że mój amorek świetnie się spisał :)

Pozdrawiam Bikeforum Team.



d a n e w y j a z d u 23.00 km
1.00 km teren
01:03 h
21.90 km/h
Sobota, 12 stycznia 2008

Długo nie jeździłem,nie mogłem się oprzeć rowerowi :P co z tego,że było mokro,ważne,że było nawet ciepło ^^ odwiedziłem kumpla przy okazji :P szkoda,że cała wyprawa skończyła się niepowodzeniem ;/ po 55 minutach jazdy,stwierdziłem ,że dziwnie tracę trakcje w tylnym kole.Obejrzałem się do tyłu,ale wszystko wyglądało OK.Akurat,gdy miałem przerwę między piosenkami w MP3,to usłyszałem dziwne syczenie.Zatrzymałem,wyciągnąłem słuchawki z uszu i.... o kurde,ale mi powietrze z opony uciekało Oo od razu rower na bark i niesiemy go do domu,na szczęście byłem już bliziutko.W domu ściągnąłem oponę i patrzę,że dętkę miałem z Kendy,nie wiedziałem bo rower ma miesiąc i nie wymieniałem w nim dętki jeszcze :P mówię,se szkoda tak fajnej dętki,w końcu Kenda to niezła firma produkująca opony,więc dętki też muszą mieć dobre :P teraz czekam na ojca,bo schował mi pompkę,a ja chcę napompować nową dętkę :P

Pozdrawiam Bikeforum Team.